Ostatnią reprezentantką, która pojawiła się czwartego dnia prób na scenie w Wiener Stadthalle była Monika Kuszyńska. Polska reprezentantka do tej pory nie zdradzała swojego pomysłu na konkursowy występ. Zobaczcie jak wyglądała pierwsze prezentacja "In The Name Of Love".
Monika Kuszyńska pojawiła się na scenie w towarzystwie swojego męża Kuby Raczyńskiego, który zasiadł za fortepianem oraz chórku w składzie: Natalia Bajak, Aleksandra Tobiszewska oraz Jan Radwan. Ten ostatni miał już okazję wystąpić na eurowizyjnej scenie. Radwan wspierał wokalnie Lidię Kopanię podczas Konkursu Piosenki Eurowizji w Moskwie.
Kuba miał na sobie ciemny garnitur, a chórek jasne, kremowe stroje. Monika zaprezentowała się w białej sukni z trenem, który przysłania wózek artystki. Kreacje dla naszej reprezentantki zaprojektowała jej siostra, Marta Kuszyńska.
W polskiej prezentacji dominować będą różowe i fioletowe światła. Tło stanowić będą wizualizacje w pastelowych kolorach z kwitnącymi drzewami oraz różowymi chustami kołyszącymi się na wietrze. Dodatkowo, na ekranach w hali, które oglądać może publiczność zobaczyć będzie można fragmenty oficjalnego teledysku do "In The Name Of Love". Widzowie zobaczą te fragmenty, które przedstawiają Monikę jeszcze z czasów przed wypadkiem. Monika zaprezentowała się bardzo dobrze pod względem wokalnym. Chórek świetnie komponuje się z głosem naszej reprezentantki.
Pierwsza próba Moniki Kuszyńskiej spotkała się z ogromnym entuzjazmem ze strony dziennikarzy. Wielu przyznało, że tegoroczna polska propozycja jest pełna tolerancji, nadziei i miłości. Utwór mówi o odwadze, zdecydowaniu i chęci zmiany życia na lepsze. Czarno-białe zdjęcia z przeszłości Moniki na pewno nie pozwalają jej zapomnieć o wypadku, ale dziś artystka stara się o tym nie pamiętać. Pokazuje kolorową prezentację romantycznej ballady i dzieli się swoją pozytywną energią.
~Eurovision.tv (rg)